Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Wto 17:35, 25 Wrz 2007    Temat postu:

hehe, fajne
Amistad
PostWysłany: Nie 21:07, 23 Wrz 2007    Temat postu:

- Wiesiek, co robisz?
- Palę.
- Co palisz?
- Trawkę.
- Jaką trawkę, Wiesiek?!
- Co "jaką trawkę"?
- Palisz.
- Palę.

-Nauczycielka prosi Jasia:
- Jasiu wytrzyj tablicę.
- Nie.
- Jasiu wytrzyj!
- No dobra. Ale gdzie jest szmatka?
- Poszukaj gdzieś w szafce.
- Przez ten czas nauczycielka pyta dzieci:
- Kochane dzieci co napisalibyście na moim grobie gdybym umarła?
Jasiu znalazł szmatę i mówi:
- Tu leży ta szmata!

W czasie lekcji drzwi otwierają się a do klasy wchodzi Jasio rzuca tornister kładzie nogi na ławkę i drze się na całą klasę SIEMANO WSZYSTKIM. Zszokowana tym nowa nauczycielka wstaje i mówi Jasiu wyjdź z klasy i wejdź z powrotem ale tym razem zrób to tak jak robi to twój ojciec gdy codziennie wraca z pracy . Po chwili drzwi otwierają się pod wpływem mocnego kopnięcia, a do klasy wtacza się Jasio i krzyczy:HA TY STARA ROPUCHO NIE SPODZIEWAŁAŚ SIĘ MNIE TAK WCZEŚNIE

Lech i Jarek Kaczynski odwiedzili jedna z warszawskich podstawowek.
Podczas dyskusji z uczniami Lech zapytal:
- Co to jest tragedia? Czy ktos móglby podac przyklad?
Dziewczynka z pierwszej lawki podniosla reke:
- Gdyby mój przyjaciel, ktory mieszka na wsi, bawil sie na polu i zostal rozjechany przez traktor - to bylaby tragedia.
- Nie. - odpowiada Jarek Kaczynski - to bylby wypadek
Zglasza sie kolejne dziecko:
- Gdyby autobus, ktory odwozi 50 dzieci do szkoly, mial wypadek, w którym zgineliby wszyscy pasazerowie - to bylaby tragedia.
- Tez nie - odpowiada znowu Jarek Kaczynski - to bylaby wielka strata. Czy ktos ma inne pomysly?
W klasie cisza. Nikt nie chce sie zglosic. Nagle odzywa sie Jasiu:
- Gdyby samolot, w ktorym lecieli Pan Prezydent i Pan Premier zostal trafiony przez pocisk i rozpadl sie na kawalki - to bylaby tragedia.
- Brawo! - wola Lech Kaczynski- Mozesz nam powiedziec dlaczego uwazasz, ze to bylaby tragedia?
Na to Jasiu:
- Dlatego, ze to na pewno nie bylaby wielka strata i raczej nie bylby to wypadek.

Przed ślubem:

On: Hura! Nareszcie! Już się nie mogłem doczekać!
Ona: Możesz ode mnie odejść?
On: Nawet o tym nie myśl!
Ona: Ty mnie kochasz?
On: Oczywiście!
Ona: Będziesz mnie zdradzać?
On: Nie, skąd ci to przyszło do głowy?
Ona: Będziesz mnie szanować?
On: Będę!
Ona: Będziesz mnie bić?
On: W żadnym wypadku!
Ona: Mogę ci ufać?

A po ślubie czytaj od dołu do góry.

Płynie stado plemników jajowodem.
Nagle jeden słabiutki,
który płynie ostatni, krzyczy:
- Panowie, zdrada, jesteśmy w dupie - wracajmy!".
Cale stado w tył zwrot,
a ten płynąc dalej mruczy pod nosem:
"I tak rodzą się geniusze".

Przychodzi mały Jasio do apteki i mówi do aptekarza:
- Proszę mi dać cos do zapobiegania ciąży!
Aptekarz ściszonym głosem zwraca Jasiowi uwagę:
- Po pierwsze, to o takim czymś mówi się szeptem, a nie na cały głos. Po drugie - to nie jest dla dzieci. Po trzecie - niech ojciec sobie sam przyjdzie a po czwarte - są tego różne rozmiary.
Na to Jasio:
- Po pierwsze - w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić głośno i wyraźnie. Po drugie - to nie jest "nie dla dzieci", tylko przeciwko dzieciom. Po trzecie - to nie dla ojca, tylko dla mamy. A po czwarte - mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary.

Podchodzi parafian do księdza i mówi:
- O jakie ma pan świetne buty! Zamszowe?
- Nie,za swoje.
M&M
PostWysłany: Pią 23:02, 27 Lip 2007    Temat postu:

Z tym tytoniem to normalnie extra !
Beekeeper
PostWysłany: Pią 13:27, 27 Lip 2007    Temat postu:

ten ostatni tez swietny
Becia
PostWysłany: Czw 21:10, 26 Lip 2007    Temat postu:

Swietne Applause Najlepszy jest o wykolejonym pociagu
Amistad
PostWysłany: Czw 21:01, 26 Lip 2007    Temat postu:

Poszedł facet do lasu. Tak lazil i lazil, ze w końcu zabladzil.
Chodzi wiec po lesie i krzyczy. W pewnym momencie cos go szturcha z tylu w ramie. Odwraca glowe, patrzy, a tu stoi wielki niedzwiedz, rozespany, wkurzony, piana z pyska mu leci i mówi :
- Co tu robisz?
- Zgubilem sie - odpowiada facet
- Ale czego sie k… tak drzesz? - pyta znowu wsciekly niedzwiedz
- Bo moze ktos uslyszy i mi pomoze. - mówi gosc
- No to k…. ja uslyszalem. Pomoglo ci?


Synek budzi ojca:
- Tato, dom nam się pali!
- Ubieraj się synku szybko, wychodzimy na dwór. Tylko cicho, żebyś matki nie obudził!



Okresowe badania lekarskie dla pracowników ZUS-u. Puszysta urzędniczka rozbiera się u lekarza i wyraźnie krępuje się swojej "troszkę rozpływającej się" figury.
- Naprawdę panie doktorze, ja prawie nie jadam, a mimo to tak mi się ostatnio przytyło, że aż mi wstyd.
Lekarz po osłuchaniu i opukaniu dość "dużej" klatki piersiowej mówi:
- Niech się pani nie stresuje. Nie jest tak tragicznie.
- Tak pan myśli? - pyta zalotnie uspokojona troszkę kobieta.
- Oczywiście - potwierdza lekarz i wyjmując szpatułkę mówi:
- A teraz proszę otworzyć szeroko usta i głośno powiedzieć "muuuuu".



- Moja mama to ma władzę, pracuje w IPN !
- Eee tam, moja w IPN obsługuje niszczarkę!
- Słabiutko, moja ksero...


Noc poślubna:
-Kochanie dużo było facetow przede mną?
Mija godzina, ona milczy
-Kochanie gniewasz sie na mnie?
-Cicho, liczę...


Przyjeżdża Kaczyński z wizytą do Benedykta. Jest miło i sympatycznie. Benedykt pyta:
-A jak tam u Was po wyborach?
-Wszystko w jak najlepszym porządku Ojcze Święty. Wyborcy zadowoleni, szczęśliwi. Mówią, że takiej Polski chcieli.
Ojciec Święty pokiwał głową, uśmiechnął się i pokazał Kaczyńskiemu 6 palców.
-A jak tam u Was z bezrobociem?
-Doskonale Ojcze Święty. Jest tak dobrze, że młodzi ludzie już
zaczynają wracać do kraju z emigracji. Zarobki super, pracodawcy gwarantują doskonałe warunki zatrudnienia.
Ojciec Święty znów pokiwał głową uśmiechnął się i pokazał Kaczorowi 6 palców.
-A co w szkolnictwie?
-Wspaniale. Minister sprawdził się doskonale. Dzieciaki zadowolone, chcą nawet w sobotę i niedzielę chodzić do szkoły.
Ojciec Święty pokiwał głową uśmiechnął się i znów pokazał 6 palców.
Wizyta się zakończyła Kaczyński wrócił do Polski i do swoich obowiązków. Jednak sprawa pokazywanych 6 palców nie dawała mu spokoju. Wybrał się więc do Glempa i pyta:
-Księże Prymasie byłem u papieża, opowiadałem mu co w kraju, a ten na każdą moją odpowiedź pokazywał mi 6 palców. Co to znaczy?
-Jak to? Ty katolik i nie wiesz, że chodzi o 6 przykazanie: nie cudzołóż?!
-Nie cudzołóż? A jak to się ma do mnie?
-A co miał powiedzieć? Nie pie…l?!


Wykoleił się pociąg wiozący polskich posłów. Na miejsce pędzą ekipy ratownicze, karetki i śmigłowce. Gdy przybyli okazało się, że nie ma żadnych ciał. Szef ratowników pyta okolicznych mieszkańców:
- Gdzie się podziali wszyscy z tego pociągu?
- Pochowalim.
- Wszyscy zginęli, co do jednego?
- No niektórzy mówili, że jeszcze żyją, ale kto by tam, panie, politykom wierzył...



Rząd Ukrainy zastanawia się co zrobić z ziemią wokół Czernobyla.
- Nie możemy tam nic uprawiać, ani ziemniaków, ani kukurydzy...
- Możemy zasiać tytoń, a na paczkach papierosów umieścimy napis: "Ministerstwo Zdrowia ostrzega po raz ostatni"
Amistad
PostWysłany: Śro 11:17, 11 Lip 2007    Temat postu:

Młoda i atrakcyjna lekarz geriatra bada sędziwego dziadka. Po kilku
chwilach badania orzeka:
- Musi pan przestać się onanizować.
- Dlaczego?!
- Bo probuję pana przebadać...
Beekeeper
PostWysłany: Śro 23:39, 27 Cze 2007    Temat postu:

Dresiarz z bejsbolem wchodzi do pralni. - Czy jest chleb wiejski?
- Przecież to jest pralnia
Drechu wziął i wpier****ł pracownikowi pralni.
Nastepnego dnia drech znów wchodzi do pralni.
- Bagietke poproszę!
- Chłopie zrozum to jest pralnia!
- Bagietke poprosze!
- Spierd***j!
Dresiarz znów pobił pracownika pralni.
Trzeciego dnia facet pracujący w pralni kupił 10 gatunków chleba. Znów wchodzi dres.
- Czy macie banany?
- Przecież wczoraj i przedwczoraj chleb chciałeś?
- Cóż... chleb teraz nawet w aptece kupić można...
Amistad
PostWysłany: Nie 16:54, 24 Cze 2007    Temat postu:

Babcia the best aż strach pomyśleć, że nas też może to czekać
KasiaKatarzynka
PostWysłany: Sob 23:15, 23 Cze 2007    Temat postu:

dobre, zwłaszcza z pantofelkami i szpitalem
a no i kaczyńscy
Becia
PostWysłany: Sob 22:59, 23 Cze 2007    Temat postu:

Siedzi sobie dwóch pijaków, siorbią wódeczkę i jeden czyta na głos gazetę:
- Tu piszą, że picie alkoholu skraca życie o połowę...
- Ile masz lat Stefan?
- 30.
- No widzisz, jakbyś nie pił miałbyś teraz 60!


Żona do męża:
- Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na śmieci,
patrzę a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne!
Przymierzam - mój rozmiar!
Mąż:
- Taaa... Poszczęściło Ci się.
Po paru dniach żona znowu mówi:
- Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie,
futro z norek wisi. Przymierzam - mój rozmiar!
Mąż kręci głową z podziwem:
- Szczęściara z Ciebie. A ja - popatrz - nie wiem czemu,
ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wkładam wczoraj rękę pod
poduszkę, wyciągam bokserki, przymierzam - i k...a nie mój rozmiar!!


Dlaczego bracia Kaczyńscy jeżdzą w samochodach z przyciemnianymi szybami ?
Żeby nie było widać, że siedzą w fotelikach...


Był sobie facet, który dbał o swoje ciało. Pewnego razu stanął przed lustrem, rozebrał się i zaczął podziwiać swe ciało. Ze zdziwieniem stwierdził jednak, iż wszystko jest pięknie opalone oprócz jego członka! Nie podobało mu się to, wiec postanowił cos z tym zrobić. Poszedł na plażę, rozebrał się i zasypał cale swe ciało, zostawiając członka sterczącego na zewnątrz.
Przez plażę przechodziły dwie staruszki. Jedna opierała się na lasce. Przechodząc obok zasypanego faceta ujrzała cos wystającego z piasku. Końcem laski zaczęła przesuwać to w jedna, to w druga stronę.
- Życie nie jest sprawiedliwe - powiedziała do drugiej.
- Czemu tak mówisz? - spytała tamta zdziwiona.
- Gdy miałam 20 lat byłam tego ciekawa, gdy miałam 30 lat bardzo to lubiłam, w wieku 40 lat już sama o to prosiłam, gdy miałam lat 50 już za to płaciłam, w wieku 60 lat zaczęłam się o to modlić, a gdy miałam 70 to już o tym zapomniałam. Teraz, kiedy mam 80 lat, te rzeczy rosną na dziko, a ja nawet nie mogę przykucnąć!


Podczas wizyty w szpitalu psychiatrycznym gość pyta ordynatora jakie kryteria stosują, aby zdecydować czy ktoś powinien zostać zamknięty w zakładzie czy nie.
Ordynator odpowiedział:
- Napełniamy wannę, a potem dajemy tej osobie łyżeczkę do herbaty, kubek i wiadro i prosimy, aby opróżnił wannę.
- Aha, rozumiem - powiedział gość - normalna osoba użyje wiadra, bo jest większe niż łyżeczka czy kubek.
- Nie - powiedział ordynator- normalna osoba pociągnęłaby za korek. Chce pan pokój z widokiem czy bez?
błękitna
PostWysłany: Śro 12:18, 13 Cze 2007    Temat postu:

i jak tu zapytać faceta czy chciałby być kobietą
lulina
PostWysłany: Śro 0:28, 13 Cze 2007    Temat postu:

Beekeeper napisał:
Ostatnie badania naukowe ujawniły, że piwo zawiera żeńskie hormony. Eksperyment przeprowadzono na reprezentatywnej grupie stu mężczyzn. Aby stwierdzić czy rzeczywiście piwo zawiera żeńskie hormony, każdy z nich dostał 11 półlitrowych butelek celem wprowadzenia ich zawartości do organizmu. Oto wyniki eksperymentu:
- U 75% stwierdzono zaburzenia myślenia i mowy,
- 100% nie potrafiło prowadzić samochodu,
- U 90% zauważono tendencje do tycia,
- 80% wpadło w melancholię i wybuchało płaczem o byle głupstwo,
- 80% chciało wydać pieniądze na byle co,
- 75% trudno było zrozumieć,
- 95% musiało usiąść, żeby się wysikać.
nie no troszeczkę to zawyżyli Whistle
Beekeeper
PostWysłany: Wto 23:41, 12 Cze 2007    Temat postu:

Ostatnie badania naukowe ujawniły, że piwo zawiera żeńskie hormony. Eksperyment przeprowadzono na reprezentatywnej grupie stu mężczyzn. Aby stwierdzić czy rzeczywiście piwo zawiera żeńskie hormony, każdy z nich dostał 11 półlitrowych butelek celem wprowadzenia ich zawartości do organizmu. Oto wyniki eksperymentu:
- U 75% stwierdzono zaburzenia myślenia i mowy,
- 100% nie potrafiło prowadzić samochodu,
- U 90% zauważono tendencje do tycia,
- 80% wpadło w melancholię i wybuchało płaczem o byle głupstwo,
- 80% chciało wydać pieniądze na byle co,
- 75% trudno było zrozumieć,
- 95% musiało usiąść, żeby się wysikać.
Beekeeper
PostWysłany: Nie 15:13, 10 Cze 2007    Temat postu:

i najlepszy

Nauczycielka pierwszej klasy, Pani Magda, miała ciągłe kłopoty z jednym z uczniów. Spytała więc:
- Jasiu, o co ci chodzi?
Jasiu odpowiedział:
- Jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie, aja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być w trzeciej klasie!
Pani Magda miała dosyć. Zabrała Jasia do gabinetu dyrektora .
Kiedy Jasiu czekał w sekretariacie, nauczycielka wyjaśniła dyrektorowi cala sytuację. Nauczyciel powiedział pani Magdzie, że chciałby zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na żadne pytanie, będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej kłopotów. Nauczycielka się zgodziła.
Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na przeprowadzenie testu, po czym dyrektor zaczął zadawać pytania.
- Ile jest 3 x 3?
- 9.
- Ile jest 6 x 6?
- 36 .
I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor, uważając, że trzecioklasista powinien znać odpowiedzi .
Dyrektor spojrzał na panią Magdę i powiedział:
- Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy.
Pani Magda spytała,czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań.
Zarówno dyrektor, jak i Jasiu zgodzili się (i wtedy się zaczęło).
Pani Magda spytała:
- Co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa?
- Nogi - po chwili odpowiedział Jasiu.
- Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam?
- Kieszenie.
- Co zaczyna się na "K" kończy na "S", jest owłosione, zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn?
- Kokos.
- Co wchodzi twarde i różowe, a wychodzi miękkie i klejące?
Oczy dyra otworzyły się naprawdę szeroko, ale zanim zdążył powstrzymać odpowiedź Jasia, Jasiu powiedział:
- Guma do żucia.
Pani Magda kontynuowała:
- Co robi mężczyzna - stojąc, kobieta - siedząc, a pies na trzech nogach?
Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy, ale zanim zdążył się odezwać.. .
- Podaje dłoń.
Jako że Jasiu radził sobie nadzwyczaj dobrze, pani Magda postanowiła zadać mu kilka pytań z serii "kim jestem".
- Wkładasz we mnie drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż tobie.
- Namiot.
- Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Drużba zawsze ma mnie pierwszy.
Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty, ale Jasiu odpowiada bez wahania:
- Obrączka ślubna.
- Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze.
- Nos.
- Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem.
- Strzała - odpowiedział Jasiu, po czym dyrektor odetchnął z ulgą i rzekł:
- Wyślijcie Jasia od razu na studia. Ja sam na ostatnie dziesięć pytań źle odpowiedziałem!
Beekeeper
PostWysłany: Nie 15:06, 10 Cze 2007    Temat postu:

Facet w cyrku wychodzi na arenę z krokodylem. Staje na środku i kopie krokodyla w dupę. Krokodyl rozdziawił paszczę, a facet rozpina rozporek, wyciąga fi**a i kładzie krokodylowi na zęby. Potem bierze deskę i napier... krokodyla po głowie. Krokodyl nic, tylko mu oczy z bólu łzawią. Po pięciu minutach napier...lanki wyciąga fi**a, krokodyl zamyka paszczę, a facet podchodzi do publiki i pyta:
- Proszę państwa, kto z Państwa chce spróbować tego samego – gwarantuję pełnię bezpieczeństwa – bez obaw - nic nikomu się ni stanie!
W cyrku cisza, przez dłuższy czas nikt się nie zgłasza, po chwili z trzeciego rzędu podnosi się stara babcia i mówi:
- Ja tam może bym spróbowała, tylko żeby pan mnie tą deską po głowie tak nie walił...

*****************************

Do FSO na Żeraniu przybiega uradowany klient.
- Dostałem talon na małego fiata! Kiedy go mogę odebrać?
- Za 10 lat, to najbliższy termin.
- A rano, czy po południu?
- ??? A co za różnica?
- No bo rano będą mi zakładać telefon.

**********************

Przychodzi facet do lekarza-kobiety.
- Proszę pani, ja mam taki problem, że mam erekcję 24 godziny na dobę. Co pani mi da?
- Całodzienne wyżywienie, nocleg i 1500 zł miesięcznie.

**********************

Państwowy Szpital Kliniczny Nr. 4 w Lublinie. W izolatce rozlega się dzwonek telefonu komórkowego. Mężczyzna podnosi się z łóżka i sięga do szafki.
- Czy pan Kowalski ? - rozlega się głos w słuchawce
- Tak.
- Mówi ordynator oddziału zakaźnego prof. Kwiatkowski. Drogi panie mam już wyniki pańskich badań. Jest pan chory na błonicę, boreliozę, brucelozę, cholerę, dur brzuszny, dżumę, czerwonkę bakteryjną, gruźlicę,
kampylobakteriozę, kiłę, krwotoczne zapalenie jelit, ospę wietrzną, chlamydiozę, krztusiec, promienicę, pryszczycę, nosaciznę, odrę, tularemię, rzeżączkę, wąglik, włośnicę, wszawicę, wściekliznę i AIDS.
- O Boże - krzyczy pacjent - ale chyba będziecie mnie leczyć ?
- Aaa ? Tak, tak, oczywiście, będziemy. Już nawet wyznaczyliśmy panu specjalną dietę naleśnikową.
- A ta dieta mi pomoże ?
- Pomoże albo nie. Skąd ku*wa mam wiedzieć ? - odpowiada zły jak diabli profesor - Ale naleśniki to jedyna potrawa, która zmieści się w szparę pod drzwiami.

***************************

Siedzi facet w barze a przy sasiednim stoliku samotna kobieta.
Taaaka laska!
- Ale piekna kobieta - mysli sobie.
- Podejde do niej i zagadam. Ale co jej powiem? Na pewno cos
wymysle. Tylko ?ebym sie nie zblaznil. Nie no, nie pojde. Jestem taki niesmialy.
Ale ona jest taka piekna, musze ja poznac! Powiem jej, ?e zakochalem sie
od pierwszego wejrzenia. Eee tam, na pewno mnie wysmieje. To mo?e
postawie jej drinka i rozmowa sama sie potoczy? Akurat! Taka laska nie zwroci uwagi na takiego szaraka jak ja. Ale to moja wielka szansa, musze ja wykorzystac!
Gdybym tylko wiedzial jak zaczac...
Ju? mial wstac i podejsc ale w tym momencie kobieta wstala od stolika i
zniknela za drzwiami toalety.
- Uff, no to problem z glowy - mysli facet. - Przynajmniej nie musze sie juz
meczyc.
Ale po chwili babka wraca i znow siada przy stoliku obok.
- Tak, wrocila! To znak, ze jestesmy sobie pisani - facet odzyskuje wiare w
siebie. - Bog mi ja zeslal! Zagadam do niej, nie ma sie czego bac.
żebym tylko wymyslil cos madrego. OK stary, bierz sie w garsc i ruszaj.
Gosc wstaje, podchodzi do kobiety i pyta:
- Srałas?
Beekeeper
PostWysłany: Nie 15:04, 10 Cze 2007    Temat postu:

ILU FORUMOWICZÓW POTRZEBA, BY WYMIENIĆ ŻARÓWKĘ?

1 - aby zmienić żarówkę i napisać że żarówka została zmieniona
14 - którzy podzielą się podobnymi doświadczeniami przy zmienianiu żarówki i napiszą o tym jak inaczej można było to zrobić
7 - którzy ostrzegą o niebezpieczeństwach grożących przy zmianie żarówki
1 - który przeniesie temat do działu "Oświetlenie"
2 - którzy zaczną się kłócić i przeniosą to do działu "Elektryka"
7 - którzy wytkną błędy gramatyczne/ortograficzne w postach na temat wymiany żarówki
5 - którzy pojadą tym co wytykali błędy
3 - którzy poprawią te błędy
6 - którzy będą się kłócić czy pisze się "żarówka" czy "rzarówka"
6 -którzy powiedzą im że są głupi
2 - profesjonalnych elektryków którzy poinformują wszystkich że mówi się "lampa"
15 - wszechwiedzących którzy twierdzą że siedzieli w tym temacie i mówi się "żarówka"
19 - którzy napiszą że to forum nie jest o żarówkach i powinno się to przenieść do forum o żarówkach
11 - którzy obronią temat mówiąc że wszyscy używają żarówek więc temat pasuje
36 - którzy będą debatować która metoda zmieniania żarówek jest lepsza, gdzie kupić żarówki, jakiej marki i które są wadliwe
7 - którzy podeślą linki gdzie można zobaczyć różne przykłady żarówek
4 - którzy napiszą że te linki nie działają i podeślą nowe
13 - którzy zacytują kilkanaście postów pod cytatami pisząc: "Ja też" / "Zgadzam się"
5 - którzy napiszą że odchodzą z forum bo nie mogą dłużej znieść kontrowersji wokół żarówek
4 - którzy napiszą że "BYŁO!?"
13 - którzy napiszą żeby "szukać" zanim napisze się kolejne pytania o żarówki
1 - który zrobi mały hijack i zapyta się jak wymienić klakson
1 - użytkownik który odpowie na oryginalny post po pół roku i zacznie temat od nowa.
lulina
PostWysłany: Pon 13:04, 04 Cze 2007    Temat postu:

Jakoś w okolicach tamtej sesji to słyszłałam . To jest dopiero podbudowanie studenta, podnosi na duchu, ze ho .

P.S. Ami "umi", a nie "umie"
Amistad
PostWysłany: Pon 11:25, 04 Cze 2007    Temat postu:

Przychodzi mama Jasia do biura pośrednictwa pracy, żeby synowi robotę jaką załatwić:
- Pani, nie byłoby dla Jasia jakieś roboty, bo pije chłopak i pije....
- A co Jasiu potrafi?
- No murować umie, podstawówkę skończył...
- A to mamy: murarz, 4000 na rękę...
- Pani kochana! Toć przecież Jasiu cały czas będzie chodził pijany, jak tyle pieniędzy zarobi... A za mniej coś nie ma?
- No jest jeszcze - pomocnik murarza, 3000 na rękę .....
- No ale 3000? To przecież będzie pił i pił.... A tak za 600-700 złotych to coś by się nie znalazło?
- 600-700... Hmmm... To Jasio musiałby jakies studia skończyć....
Amistad
PostWysłany: Nie 11:44, 03 Cze 2007    Temat postu:

W celi:
- Za co siedzisz?
- Za niewinność, hehe, a ty?
- Za morderstwo w Orient Ekspresie!!!
- Łuuu niezła akcja...
- Noo, ze trzy noce tłumaczyłem...

Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin