Autor Wiadomość
Becia
PostWysłany: Śro 20:45, 10 Lis 2010    Temat postu:

Dobre!!!
Tanzanit
PostWysłany: Śro 9:40, 10 Lis 2010    Temat postu:

hokus pokus, czary mary wyperd....wymyc gary
lulina
PostWysłany: Śro 8:44, 10 Lis 2010    Temat postu:

nouvelle napisał:
To nie ja, tylko becia
no tak
nouvelle
PostWysłany: Wto 15:00, 09 Lis 2010    Temat postu:

To nie ja, tylko becia
lulina
PostWysłany: Wto 12:44, 09 Lis 2010    Temat postu:

Student zdaje egzamin na wydziale weterynarii. Profesor zwraca się
mówiąc do niego:
- Młody człowieku, jestem bardzo zmęczony, zadam ci tylko jedno pytanie,
jeżeli odpowiesz, to zaliczę ci semestr! Czy u krowy można przeprowadzić
aborcję?
Student myśli ,myśli, ale nie ma zielonego pojęcia... oblał!
Wraca, po drodze wstępuje do pubu i wychyla kilka głębszych. Troskliwy
barman przypatruje się studentowi i pyta:
- Słuchaj, powiedz mi, co cię tak dręczy? Może będę ci mógł w czymś pomóc?
Student na to:
- Jak żeś taki mądry, to powiedz mi czy u krowy można przeprowadzić aborcje?....
Barman (wycierając szklanice) patrzy na delikwenta i ściszonym,
współczującym głosem odpowiada:
- Ale żeś się kolego wpier***




A najlepsze, że w piątek sprzedałam ten dowcip koleżankom z pracy, w poniedzialek przyszedł kierowca chciał opowiedziec ten sam, ale nie dąlyśmy mu, to opowiedział hokus poku . Wchodzę na forum, a tam Nou dala ten sam
Tanzanit
PostWysłany: Wto 9:36, 09 Lis 2010    Temat postu:

hehe a mi sie podoba pierwszy , narciarz i hoku pokus....
nouvelle
PostWysłany: Wto 6:19, 09 Lis 2010    Temat postu:

hahahhahahaha, narciarz the best
Becia
PostWysłany: Pon 20:24, 08 Lis 2010    Temat postu:

Wraca mąż ze szpitala, gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową i wściekły mówi do żony:
- Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i zamieszka z nami!
- Nie rozumiem... - mówi żona - wczoraj lekarz powiedział mi, że mama jest umierająca!
- Nie wiem co on tobie powiedział, ale mnie ku..., radził przygotować się na najgorsze!!!

Zięć spotyka teściową:
- A mama dzisiaj bez stanika ?...
Kobieta lekko zasłania ubrany tors rękoma i pyta:
- A Ty skąd to u licha wiesz..?
A zięciaszek z dumą w głosie:
- Bo się mamusi zmarszczki na twarzy i szyi wygładziły ...

Zima, Alpy, stok.
Facet rusza z góry, odbija się kijkami i jedzie na bombę.
Nagle podskakuje na muldzie, obraca go, leci, koziołkuje,
w tumanie śniegu wali w drzewo...
Kijki w jedna, narty w druga, gość rozwalony, zęby wybite,
krew z nosa, nogi poskręcane w dziwny sposób.
Otwiera nieprzytomne oczy, wciąga górskie powietrze i mówi:
- I chu..., i tak lepiej niż w pracy!


Mówi maz do zony:
- idz po piwo.
zona na to:
- alez kochanie, moze jakies magiczne slowo
No to maz na to:
- hokus pokus, czary mary, wypierd... po browary
Becia
PostWysłany: Śro 22:40, 04 Sie 2010    Temat postu:

Barman podaje drinka i umieszcza na stole nastepujace skladniki:
solniczke, kieliszek smietankowego likieru Baileys oraz kieliszek soku z
limonki. Chlopak patrzy na skladniki z glupia mina, wiec dziewczyna mu
tlumaczy:
- Po pierwsze, sypiesz troche soli na jezyk, po drugie - wypijasz
kieliszek Baileya i trzymasz w ustach, a nastepnie zapijasz wszystko
sokiem z limonki. Brzmi niezbyt apetycznie, ale on pragnie pokazac, ze
jest prawdziwym mezczyzna: Sypie sól na jezyk - slone, ale OK. Dalej
idzie likier - gladki, aromatyczny, bardzo przyjemny... Wporzo! W koncu
bierze kieliszek z limonka... W pierwszej sekundzie uderza go w
podniebienie ostry smak soku z limonki, w drugiej sekundzie Baileys sie
zwarza, w trzeciej slono-zwarzono-gorzki smak daje mu w przelyk. To
wywoluje, oczywiscie, odruch wymiotny, ale nie chcac sprawic dziewczynie
przykrosci, przelyka z trudem. Kiedy udaje mu sie opanowac, obraca sie
do dziewczyny.
- Jak sie ten cholerny drink nazywa ?
- "Zemsta za Loda" ......



Para zakochanych spaceruje po parku:
- Kochany, pocaluj mnie jak Romeo piekną Julie...
- To znaczy?
- Hmm... a moze przytul jak Abelard swą Heloize...
- Czyli jak?
- Jak, jak, jak,..., Srak qrwa! Czytales cos w ogole kiedys?
- Tak! Naszą Szkape. Ugryźć Cię w dupę?


Rozmawiają dwie zakonnice, jedna mówi do drugiej:
-Wiesz wczoraj kąpałam proboszcza i zapytałam się co On ma takiego pomiędzy udami, powiedział mi, że to rozgrzeszacz i mnie rozgrzeszy, oczywiście sie zgodziłam
Na to druga :
- To cham, mi powiedział, że to święty gwizdek i kazał mi dmuchać
nouvelle
PostWysłany: Wto 16:08, 27 Lip 2010    Temat postu:

a mnie królik powalił, hahahaha, zaraz sprzedam...
Tanzanit
PostWysłany: Wto 12:32, 27 Lip 2010    Temat postu:

Bobr swietny
Becia
PostWysłany: Wto 10:52, 27 Lip 2010    Temat postu:

Nad rzeką, obok farmy siedzi krowa i pali trawkę. Podpływa do niej bóbr, wychodzi na brzeg i pyta:

- Te, krowa, co robisz?

- Aaaa, widzisz bóbr, jaram i jest OK.

- Daj trochę, jeszcze nigdy nie kurzyłem...

- Jasne! Ciągnij macha bracie! Bóbr wciągnął dym i od razu go wypuścił. Na to krowa:

- Stary, nie taaak! Patrz: ciągniesz macha i trzymasz go w płucach dłuższą chwilę. Zresztą - wiesz co? W tym czasie jak wciągniesz, przepłyń się kawałek pod wodą w dół rzeki, wróć tu i wtedy wypuść powietrze. I mówię ci będzie OK. Jak uradzili tak zrobili. Bóbr się zaciągnął, płynie pod wodą, ale już po kilku chwilach zrobiło mu się happy. Wyszedł na brzeg po drugiej stronie rzeki, walnął się na trawę i orbituje. Podchodzi do niego hipopotam i pyta:

- Te bóbr, co robisz?

- Aaaa, widzisz hipciu, fazuję sobie troszkę...

- Daj trochę, ja też chcę.

- Podpłyń na drugi brzeg do krowy - ona ci da. Hipopotam podpłynął w górę rzeki, wychodzi na brzeg, a krowa wywaliła gały i krzyczy:

- Bóbr, "putana", WYPUŚĆ POWIETRZE!





Przychodzi królik do apteki:

- 200 prezerwatyw poproszę Pani magister wydaje towar i mówi:

- E... ale przepraszam, ale mamy tylko 199 sztuk.. Królik się zmarszczył. Spojrzał na panią magister z wyrzutem i mówi:

- No dobra ... biorę ... ale uprzedzam, że z lekka mi Pani wieczór spierdoliła..
lulina
PostWysłany: Sob 23:11, 11 Kwi 2009    Temat postu:

Becia napisał:
Dzisiaj dostalam ten kawal od braciszka

Egzamin w szkole agentow CIA. Do sali wchodzi student. Instruktor
mowi:
- W pokoju obok znajduje sie twoja dziewczyna. Tu masz pistolet.
Masz ja zabic w 30 sekund! Po 30 sekundach student wraca i mowi:
- Sorry, nie moglem tego zrobic.
Kolejny student:
- W pokoju obok znajduje sie twoja narzeczona. Masz tu pistolet.
- Zastrzel ja. Czas: 30 sekund - dyktuje instruktor.
Mija pol minuty, student wraca, prowadzic za reke narzeczona.
- Sorry, nie moglem tego zrobic...
Nastepny student.
- W pokoju obok czeka twoja zona. Tu masz pistolet. Masz ja zabic w
ciagu 30 sekund! - mówi instruktor.
Student wchodzi do pokoju obok. Slychac kilka strzalow, a potem
niesamowity rumor. Po 20 sekundach, lekko zziajany student wraca,
poprawia ciemne okulary i mowi:
- Jakis kretyn wpakowal mi slepaki do pistoletu. Musialem ja
zaj... taboretem!
O Matko
Becia
PostWysłany: Sob 20:10, 11 Kwi 2009    Temat postu:

Dzisiaj dostalam ten kawal od braciszka

Egzamin w szkole agentow CIA. Do sali wchodzi student. Instruktor
mowi:
- W pokoju obok znajduje sie twoja dziewczyna. Tu masz pistolet.
Masz ja zabic w 30 sekund! Po 30 sekundach student wraca i mowi:
- Sorry, nie moglem tego zrobic.
Kolejny student:
- W pokoju obok znajduje sie twoja narzeczona. Masz tu pistolet.
- Zastrzel ja. Czas: 30 sekund - dyktuje instruktor.
Mija pol minuty, student wraca, prowadzic za reke narzeczona.
- Sorry, nie moglem tego zrobic...
Nastepny student.
- W pokoju obok czeka twoja zona. Tu masz pistolet. Masz ja zabic w
ciagu 30 sekund! - mówi instruktor.
Student wchodzi do pokoju obok. Slychac kilka strzalow, a potem
niesamowity rumor. Po 20 sekundach, lekko zziajany student wraca,
poprawia ciemne okulary i mowi:
- Jakis kretyn wpakowal mi slepaki do pistoletu. Musialem ja
zaj... taboretem!
Gość
PostWysłany: Sob 16:40, 11 Kwi 2009    Temat postu:

dobre dobre:)
Nutka
PostWysłany: Nie 11:34, 29 Mar 2009    Temat postu:

ale fajne Applause
lulina
PostWysłany: Nie 0:36, 29 Mar 2009    Temat postu:

Becia
PostWysłany: Sob 22:24, 28 Mar 2009    Temat postu:

Panienka idzie po plaży. Nagle zobaczyła starą butelkę. Podniosła, otarła z brudu, a tu wyskakuje Duszek. Panienka pyta: Czy będę miała trzy życzenia? Duszek: Nie, przykro mi, ale ja jestem duszek spełniający tylko jedno życzenie. Panienka bez wahania: to proszę o pokój na Bliskim Wschodzie. Widzisz te mapę? Chce, żeby te wszystkie kraje przestały ze sobą walczyć, żeby Żydzi i Arabowie pokochali się miedzy sobą i żeby kochali Amerykanów i odwrotnie i żeby wszyscy tam żyli w pokoju i harmonii. Duszek popatrzył na mapę i mówi: kobieto bądź rozsądna, te kraje się biją i nienawidzą do tysięcy lat, a ja po 1000 lat siedzenia w butelce też nie jestem w najlepszej formie. Jestem DOBRY ale nie aż tak dobry. Nie sądzę żebym mógł to zrobić. Pomyśl i daj jakieś sensowne życzenie... - Panienka pomyślała przez chwile i mówi: No dobrze, przez cale życie chciałam spotkać właściwego mężczyznę, żeby wyjść za niego za mąż. Wiesz, takiego który będzie mnie kochał szanował, bronił, dobrze zarabiał i oddawał pieniądze, nie pił, nie palił, pomagał przy dzieciach, w gotowaniu i sprzątaniu, byl świetny w łóżku, byl wierny i nie patrzył tylko w telewizor na programy sportowe. Takie mam życzenie...... Duszek westchnął głęboko i powiedział: k...wa pokaż mi jeszcze raz tę mapę..
nouvelle
PostWysłany: Pią 20:56, 06 Mar 2009    Temat postu:

ja szczerze mówiąc splulam się czytając trzeci. Mópj mąż również malo się nie zadlawił, kiedy mu go opowiadałam. Tak więc germański oprawca na stale zagościł w naszej sypialni
lulina
PostWysłany: Pią 20:51, 06 Mar 2009    Temat postu:

Drugi super . I ostatni

Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin