Autor Wiadomość
Flamme
PostWysłany: Pon 15:48, 29 Maj 2006    Temat postu:

To jednak były czasy,lepiej smakował taki "zdobyty" budyń
lulina
PostWysłany: Pon 11:17, 29 Maj 2006    Temat postu:

a ja tego prawie nie pamiętam .Tylko te śmietany i mleka w butelkach
Aga BJ
PostWysłany: Pon 9:39, 29 Maj 2006    Temat postu:

żarty żartami-ale facet ma rację. Nie ma już takich pysznych bułek, wędliny są naładowane konserwantami-gdzie te wonne przepyszne szyneczki?
Karmeleiro
PostWysłany: Nie 21:33, 28 Maj 2006    Temat postu:

Ja tesknie za batonikami - sekaczami...
ale co do budyniu - to wlasnie wole taki rzadki :prezent:

I nie wspomnial o kaszance, juz nigdy takiej nie zjem Not talking
lucille
PostWysłany: Nie 9:52, 28 Maj 2006    Temat postu:

A o blokach czekoladowych nic nie napisał


Jak dotarłam do wątku o parówkach to przypomniałam sobie o własnych- gotujących się jakieś 40 minut d'oh! [/url]
Beekeeper
PostWysłany: Sob 18:41, 27 Maj 2006    Temat postu:

boskie Beciu, boskie
M&M
PostWysłany: Sob 16:53, 27 Maj 2006    Temat postu:

hi hi spoko
Nutka
PostWysłany: Sob 16:45, 27 Maj 2006    Temat postu:

eeeehhhhh to były piekne czasy...
Becia
PostWysłany: Sob 16:37, 27 Maj 2006    Temat postu: List do dr Oetkera

Slowa niecenzuralne zostaly zmienione (jedno wykropkowane)

Witam, Dr OETKER!
Miałem już dzisiaj nic nie pisać ale się wkurzylem jak nigdy! Muszę
odreagować, sory za błędy i ogólny chaos, ale mam to w dupie.
Niech to ch… strzeli, zasrany dr Oetker! No co mnie kurcze podkusiło, żeby
kupić budyń z tej zasranej firmy? Siedziałem sobie w domu, czytałem to i
tamto, aż mnie nagle złapała ochota na budyń. A z pięć lat już tego gówna
nie jadłem. No się wziałem ubrałem, pobiegłem do sklepu
- Poprosze budyń.
- Proszę.
- Dziękuję.


Szybki powrót do domu. Na opakowaniu napisane, że gotować mleko, potem
wsypać, bla, bla, bla.
Zrobiłem jak kazali.
I co ?
I wyszło mi kakao! Rzadkie jak sraczka. Tego się nie da jeść. Jak te
pieprzone chamy mogą nazywać to coś budyniem i jeszcze chwalić się nową
recepturą?
Mam tego dość. Dość zasranej demokracji, kapitalizmu i calego tego ścierwa,
które weszło do nas po roku '89. Chce takich budyniów jak za komuny! W
brzydkich opakowaniach, ale gęstych z takimi wkurzajacymi grudkami! I
kisieli też chcę! Niedawno na własne oczy widziałem jak moja znajoma PIŁA
kisiel! Jak można pić kisiel? Czy nasze dzieci już nie będą pamiętały, że to
należy wyjadać łyżeczką, do której wszystko się lepi i na koniec trzeba
oblizać?
Kto mi zabrał szklane litrowe butelki z koka kolą? Komu one przeszkadzały?
I mleko w butelkach i śmietana! A takie fajne kapsle miały...Dlaczego teraz
nawet wafelki prince polo są w tych cudnych opakowaniach zachowujących
świeżość przez pińcet lat?
Ja chcę wafelków w sreberkach! I nie tylko prince polo ale i Mulatków!
Jaki dziad zaraził się zachodnią technologią, dzięki której teraz
wszystkie cukierki rozpływają się w ustach, a nie tak jak kiedyś, trzeba je
gryźć!?
No pytam się, no!
Pieprze mieć do wyboru setki rodzajów lodów i nie móc zdecydować się, na
jaki mam ochotę! Kiedyś były tylko bambino w czekoladzie i wszyscy byli
szczęśliwi, a jak rzucili casatte to ustawiała się kolejka na pół
kilometra.
Czy ktoś pamięta jak smakuje prawdziwa bułka? Nie, kurcze, nie tak jak w
waszych pieprzonych sklepach, napompowane powietrzem kruche gówna.
Prawdziwe bułki są twardawe, wyraziste w smaku, a najlepiej z prawdziwym
masłem, które wyjęte z lodówki jest niemożliwe do rozsmarowania! O
margarynie za komuny można było tylko pomarzyć, a jak była to taka dziadowska,
chyba "Palma" się nazywała.
Wielkie pieprzone koncerny wypieprzyly na amen z rynku moją ukochaną
oranżadę, którą za młodu gasiłem pragnienie. I jej młodszą siostrę -
oranżadkę w proszku, której nikt nigdy nie rozpuszczał w wodzie, bo służyła
do wyjadania oblizanym palcem. Nawet ukochane parówki mi spieprzyli, dziś już
nie robi się takich dobrych jak kiedyś... W telewizji dwa kanały, na każdym
nic do oglądania. Teraz mamy sto kanałów i też nic nie ma.
Możemy wpieprzac pomarańcze, banany i mandarynki, a kiedyś jak
przyszedłeś z czymś takim do szkoły, to cie "szefem" nazywali.
Fast foodów też nie bylo i każdy żywił się w brudnych budach z
hamburgerami napakowanymi warzywami, zapiekankami z serem i pieczarkami i
hod-dogami nabijanymi na metalowe pale. Buła, parówa, musztarda! Nic więcej
do szczęścia nie potrzebowaliśmy.
Kurka wodna, a taką miałem ochotę na budyń!

Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin